niedziela, 9 grudnia 2012

Najbardziej denerwujący ludzie EVER

Elo!

Dzisiaj napiszę top listę o tym, co najbardziej mnie denerwuje ( chociaż dużo tego jest ;> ).

5. Kasjerka biegająca po całym sklepie zamiast stać przy kasie.

Denerwujące. 
Biorę towar, podchodzę do kasy i jakaś pani przede mną stoi. Było to w sklepie zoologicznym, więc pyta się o coś z klatkami dla chomika. Kasjerka widzi doskonale, że stoję przed kasą i czekam aż mnie obsłuży. No dobra, 30 sekund mogę poczekać. Jak się rozgadaaałyy!
- Przepraszam, te klatki to dla chomików?
- Tak, oczywiście.

Ok, jeszcze trochę. Wydaje się, że zaraz sobie idzie.
- Przepraszam, a pokaże mi pani inne klatki?
- Tak, oczywiście.
I poleciała -.- . Czekam, czekam i NARESZCIE! Wróciła. Liczy cenę za towary tamtej pani, a tu... o! A cóż innego mogłoby się zdarzyć?.... >.<
- A proszę pani, a niech mi pani pokaże (coś tam coś tam).
- Tak, oczywiście.
Trochę sobie poczekałam, ale syn tej pani chciał gdzieś iść i wreszcie poszła.

4. Ludzie, którzy tarasują przejście.

Zacytuję moją nauczycielkę muzyki, "masakra"!
Idę sobie, nieważne gdzie. Jakieś węższe przejście albo drzwi, cokolwiek. Prawie zawsze znajdzie się ktoś, komu się nudzi i musi mnie wkurzyć. Wpycha się przede mnie idąc do tego przejścia. Rozumiem, komuś może się spieszyć. Ale, gdy już się wepchnie, jego tempo można nazwać błyyyyskaaaaawiiiiiczznyyyyym    teeeeempeeeeemmm. Mówię "przepraszam" potem "przepraszam, mogę przejść?" a nawet "PRZEPRASZAM!!!!", ale to nic nie daje. I po co to? ;/

3. Nauczyciele, którzy zawsze mają rację. xp

Ostatnio pewna sytuacja przydarzyła się naszemu koledze z klasy. 
Awantura była, coś tam niby w męskim kiblu, że się wyrażę. ;> Nauczycielka chemii ( zupełnie niesprawiedliwie ) ma czelność oskarżać kogoś o coś, czego nie widziała. Mówi do naszego kolegi, że niby coś tam w tym kiblu zrobił źle, naśmiecił coś. A dowody nauczycielki to "poszłam za nim do kabiny i widziałam!!" -.- . Okazało się, że stała przed zamkniętymi drzwiami.
Jakoś zupełnie przypadkowo i "bez związku z sytuacją" naszła mnie chęć zakupu siekiery.
Cała klasa się za nim wstawiła, jednak co z tego, skoro szanowna pani ma wzrok przenikający ściany. ;/

2. Nieogary.

Dużo ich jest. ;> Ale jeden mnie szalenie wk... zdenerwował. ;3
Taki z mojej klasy. xp Ćwiczyliśmy dwutakt na wf-ie i tak odbił piłkę, że trafił mi w czoło. ;< Jak to boli, dostać piłką do KOSZA!!! ;_; 
Ale nie takiego sklepowego, tylko do koszykówki.
Zakręciło mi się w głowie, ale chyba już w miarę spoko. Tata neurolog podejrzewał uraz głowy... xp Tak, z nimi trzeba uważać.
Z nieogarami, nie neurologami.

I wielki finał, miejsce 1!
Wymuszanie, prowokacja i niepotrzebna kłótnia.

Ten punkt dedykuję mojemu koledze z servera w minecraft. xp Zawsze, powtarzam ZAWSZE, jak wchodziłam, to dialog wyglądał tak:
- Siemka/Elo!

- Elo, wbij na ts'a.
(TeamSpeak) >.< Mówiłam nie chce mi się, mam ciekawsze rzeczy do roboty, aż w końcu wyłączałam kompa albo włączałam niewidoczny. xp W końcu mu napisałam, że nie zamierzam tam wchodzić i że mnie wkurza. Noooo.... mniej więcej tak. ;> On zaczął gadać, że to bardzo niemiłe to co napisałam ( bez przesady -.- ) i  żebym się odczepiła.
Oczywiście, jeśli chodzi o ripostę dość dobrze mi idzie. ;3 I skończyło się na tym, że mnie przepraszał.
Haha, ze mną się nie zadziera... ^-^

Takie wypracowanie bardziej wyszło, ale trudno... Na dzisiaj to tyle. ;>

Do zo, jak to mówi gość od techniki.
Kate ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz